Zapomniałem zadać :) Czy jeżeli nie byłoby nawisu w robaczku, zaproponowałbyś Velox? I jeszcze: jakie są plusy / minusy w stosunku do „klasycznych”(?) metod?
W „klasycznym” przypadku nie mam nic przeciwko Veloxowi, ale też nie widzę w nim nic szczególnego, czego nie dałoby się zastąpić.
W naszym przypadku jest to optymalna technologia, gdyż jesteśmy w stanie uzyskać przy tylko (!) 15 cm grubości betonu tarcze dźwigające całe nadwieszenie (bez żadnych dodatkowych podciągów, belek, innych kombinacji). Wystarczy dorzucić trochę stali i sprawa jest załatwiona bez ingerencji w samą technologię (dotyczy to także podłużnych okien, które w innej technologii wymagałyby robienia podciągów). Poza tym, płyty Velox można przycinać do dowolnego wymiaru/skosu ( w wielu porównywalnych nowszych systemach są styropianowe bloczki o modułowych wymiarach). Kolejną zaletą jest możliwość „panowania” nad mostkami termicznymi, bardzo dobre właściwości cieplne przy niewielkiej grubości ściany, szczelność konstrukcji, szybkość wykonania. No i mam sprawdzone osobiście na 2 budynkach: u sąsiada-przyjaciela (od ok. 10 lat) i w jednym budynku w PSzczynie (od kilkunastu lat). No i „na miejscu” – to też +